Archiwum styczeń 2005


sty 29 2005 Kolejna przejażdżka...
Komentarze: 0

No to Madziora miała trzy tygodnie względnego szczęścia... Wszystko jako tako się ukłądało... No ale się przestało układać... A dlaczego? Bo byłam szczera... Bo powiedziałam że mi się coś nie podoba... Pewnie większość domyśla sie o kogo chodzi... Tak o Marcina... No niestety ale nie mam szczęścia do facetów... Tylko czemu to tak musi boleć... Czemu znów muszę przez niego płakać? I mimo tego, że znów przez niego jestem smutna, mimo że znów mi po policzku spływa łza... To nie mam do niego żalu... Ale czwartej szansy nie dam... Już nie będę miałą na to sił... No nic... Kończę... bo mam już mokrą klawiaturę... papatki wszystkim....

bociankes : :
sty 16 2005 ...
Komentarze: 3

Chyba zawieszę działanie mojego bloga na czas nieokreślony... Bo musiałabym pisać jaka to ja smutna jestem itp...A nie chcę... Więc lepiej żebym nie pisała nic... Powiem tylko, że pogodziłam się z Wiktorem (chyba), znów nienajlepiej między mną a Justyną... I nadal jestem chora...Boję się że będę miała zapalenie ucha (kto mi kupi czapkę?)... Tym optymistycznym akcentem kończe... Wrócę jak załatwię kilka spraw... A tymczasem Adios...

bociankes : :
sty 10 2005 chora...
Komentarze: 3

Magdala jest chora...Oznajmiam to wszem i wobec, żebyście nie byli zdziwieni, że jestem zła, smutna albo coś innego... Ogólnie dzionek do kitu bo w szkole straciłam na kilka sekund przytomność a później się czułam jak wogóle daj mi spokój... Była klasówka z historii... Oczywiście Magdala jak zwykle "wszystko" umiała... Ale ściągać można było to co miałam na ściągach (a tym razem zabezpieczyłam się bo miałam w trzech różnych miejscach ściągi - w chusteczkach, charmonijkę i rulonik:) -) napisałam... Później byłam na próbie...Oczywiście moje słonko po mnie przyszło i poszliśmy razem... Cóż siostra Etiena troche była zdziwiona ale co tam:) Wkońcu i tak wszyscy by się dowiedzieli... Jednak warto dawać trzecią szansę... Tyle, że ja jestem taką dziwną osóbką, że dam nawet sto szans... Eh no może to i wada... Ale cóż... Teraz siedzę w ciepłym domciu... I się kuruję... Chociaż takie kurowanie to nie kurowanie... Bo co z tego, że biorę jakieś śmieszne tabletki na gardło jak i tak mi nic nie pomagają? Chyba idę spać bo wysiadam... Zresztą Marcin mi karze spać a ja go słucham:) Więc papatki ALL!!!

bociankes : :
sty 07 2005 J...i...M...
Komentarze: 1

Wszystko w moim serduszku się ułożyło... Znalazłam fanego chłopaka...Właściwie oboje się znaleźliśmy... I naprawdę było juz spoko... Właśnie... BYŁO! Bo ktoś powiedział o dwa słowa za dużo i nawet nie wie jak mnie te sowa bolą... Bo już myślałam, że mam to za sobą... Że będę mogła ułożyć sobie życie z kimś innym... A tu dupa... głupie "kocham Cię" znów wszystko zmieniło... Wszystko pogmatwało... Znów mi się myśli plączą... I dlatego mimo że jestem zajebiście pijana idę sie jeszcze napić... Dlaczego sobie wszyscy o mnie przypominają jak ja już układam sobie życie? Dlaczego wtedy wszystko niszczą? Eh... Wasze zdrowie!

bociankes : :
sty 04 2005 II Randka:)
Komentarze: 2

Dziś byłam na drugiej randce z Jackeim:) No bo pierwsza to był sylwester:) Poszliśmy do ZambiBaru i tam przesiedzieliśmy dwie godziny:) Było naprawdę śuper:) Później przeszliśmy się do mnie do domu ja wzięłam skrzypce i poszliśmy na tramwaj...Tam sobie czekaliśmy a tramwaj nie przyjeżdżał i nie przyjeżdżał:) Wygląda na to że Magdulec już nie jest sama:) Tzn nie wiem tego jeszze na 100% ale z tego co mówił Jacek i z naszego wspólnego zachowania wynika że raczej nie jestem już sama:) Eh no szczęśliwa jestem... I to bardzo:) Ale naprawdę się stresowałąm przed tym spotkaniem:) Ale wyszło bardzo bardzo dobrze:) I dobrze... Nie wiem co jeszcze pisać... Napiszę tylko Dzięki Jacuś gruźliku:) Idem sobie...Papatki!

bociankes : :