maj 07 2005

Funkcje


Komentarze: 2

Zdażyło się wkońcu tak, że wydawało się, iż funkcja A znalazła swój zbiór argumentów...Jednak okazało się, że funkcja B swój zbiór już ma...No i funkca A mimo iż nie miała na to najmniejszej ochoty zmieniła swój wzór by funkcja B nie zoriętowała się, że funkcja A coś kombinuje...No ale niestety... Na tym polega cały ambaras...Żeby funkcja B nie posiadała swojego wzoru... Ale do tego przyczyniać się nie będzie funkcja A...Funkcja A ze zmienienym wzorem będzie szukała zbioru argumentów...Może nawet A stanie się zbiorem dla B a B zbiorem dla A... ale do tego potrzeba wykładników liczbowych...

Wiem że moja notka jest baaaaardzo zrozumiała dla wszystkich...Ale ona poprostu musiałą taka być...

bociankes : :
Magda=>z.
09 maja 2005, 16:28
No chyba troche ciut zbyt krytycznie...Bo ta notka jest pisana wten sposób po to by osoba, która tą notkę przeczytała nie wiedziała że pisze o niej...Traktuję tego bloga jak swojego rodzaju pamiętnik...Nie pisze tutaj dokładnie wszystkiego co się w moim życiu dzieje...ale dużo...Nie chciałam żeby osoba czytająca to (ta dana osoba) wiedziała że piszę o niej...
z.
09 maja 2005, 15:48
mam dziwne wrażenie, że po tamtym wierszu ciut na siłę starałaś się ująć coś głęboko...ale może zbyt krytycznie do tego podchodzę...

Dodaj komentarz