Coś by wreszcie napisać:)
Komentarze: 8
No tak...Już po świętach... Jak zwykle szybko minęły... W tym roku niestety nie były to wesołe i szczęśliwe święta... Wypadek, śmierć... Eh no nic przyjemnego... W każdym razie już po świętach i teraz przygotowujemy się do sylwestra... Mój sylwester spędzę w domu z moją ukochaną przyjaciółką Justynką... I bardzo się cieszę bo wreszcie odrobimy troche straconego czasu:) Dziś dostałąm ochrzan od ciotki że nie mówię mamie że bolą mnie plecy po tym wypadku... Ale po co mam mówić? Po co ma się biedna martwić... Poboli poboli i przestanie... Złego diabli nie biorą... Ogólnie rozleniwiłam się strasznie bo wstaję koło 13 a później się opitalam:) No cóż... To się nazywa czynny odpoczynek!:D A tak na marginesie to cóż ja mogę robić? Nikt mnie nie odwiedza ani nigdzie nie zabiera to siedze w tym swoim domku i nic nie robię... A co!:) Tak wogóle kochany Wiktorku to masz przechlapane bo Natalki bloga komentujesz a mojego nie!!:) Ale i tak Cie kofusiam:) Kurczę... Tenskniem za tym kretynem... Za Maćkiem znaczy się... I za Tomkiem... I za Justynką... I za Tobą Wikuś:) I za Tobą Rafałku i za Tobą Natalko i za Tobą i za Tobą... A za wszystkimi wszystkimi:) Tych których nie wymieniłam to baaaaaaaaaaaaaardzo przepraszam... Odrobię w polu:D Kto mnie odwiedzi, albo zaprosi do 7-go nieba??:) To wcale nie wymuszenie:) Pozdro All!!!
Dodaj komentarz