sty 01 2005

Czy jest miłość...


Komentarze: 2

Czy istnieje miłość od pierwszego wejrzenia? Hmmm... Zawsze mówiłam sobie, że nie... No bo jak można zakochac się w kimś kogo się widziało w tramwaju, autobusie, czy na sylwestrze? Żeby kochać trzeba kogoś poznać... A żeby poznać potrzeba czasu... Drogą eliminacji dochodzimy do wniosku, że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje... W takim razie jak mi wytłumaczycie, że widzę kolesia pierwszy raz na oczy i jak z nim tańczę to mi serce chce wyskoczyć i jest mi tak gorąco, że sauna wysiada? Albo jak jestem z kolesiem którego widzę pierwszy raz i dowiaduję się że mam z nim śpiewać to mi gardlo zatyka? Może zauroczenie... Fascynacja... Tyle że to jakoś w przypadku pana M nie przechodzi... A w przypadku pana J... Hmmm... to sie okarze...Myślę, że mi minie... Co nie zmienia faktu że mi się zarąbiście z nim tańczyło:) No ale z pane M mam coraz lepszy kontakt:) Cieszę sie... Być może będziemy tylko przyjaciółmi... Ale mieć go za przyjaciela to zarąbista sprawa:) Co prawda nie wie zabardzo czego chce... Ale jest kochany i mi uwielbia dokuczać... I wice wersa M:) No cóż... Mój kac już minął... A był dość duży... Spać mi się troche chce... Ale teraz to u mnie w domu nie ma gdzie spać bo wszystko zajęte...Więc siedzę przy tym kompie i pisze tego bloga w nadziei że któryś z nich to przeczyta;) Żartowałam... Dobrze ze M nie zna tego adresu:) To by była klęska żywiołowa;) No nic idę już bo zaczynam chrzanić od rzeczy:) No to do kiedyś tam... NARRAXAZ ALL!!!!!!

bociankes : :
kwadrat
03 stycznia 2005, 16:59
< załamka > < zazdrośnik >
kwadrat
03 stycznia 2005, 16:57

Dodaj komentarz