Archiwum listopad 2006


lis 26 2006 Bo to co dla mnie miało sens...
Komentarze: 0

Odeszło razem z Tobą... A mimo to jestem przerażająco spokojna... Może to ta cholerna melisa, ale ja prawie nie płakałam... Owszem jest mi smutno, ale jakiś promyk nadziei trzyma mnie jakoś w jednym kawałku. Wierzę, że wrócisz... Bo w końcu Bóg chyba nie jest okrutny i nie odbierze mi senu życia i siły... Ty jesteś moją siłą. Na przemian słucham Twojej ulubionej piosenki i naszej piosenki... I tak, oprócz błękitnego nieba potrzeba mi Ciebie... Boję się, że ta nadzieja okaże się złudną i Ty nie wrócisz... I będziesz oddalał się coraz bardziej, aż w końcu nawet nie usłyszysz mojego wołania... Nie pytaj mnie dlaczego to akurat Ciebie wybrałam i Ciebie się trzymam... Nie znam odpowiedzi na to pytanie. Tak już po prostu jest. Po prostu wiem, że jesteś największym cudem mojego życia i że nic lepszego nie mogło mnie spotkac...


Więc proszę Cię, blisko bądź, kochaj mnie, trwaj przy mnie, bo wokół wzburzone morze. Tyko Twoja dłoń - stały ląd...
To los chce dać, lub zabrać mi
Dziś oprócz Ciebie, wiem, nie mam nic...

bociankes : :
lis 17 2006 Chyba brak mi sił...
Komentarze: 2

Nie będę opisywała po kolei co się stało... Napiszę tylko, że Bóg chyba znów wystawia mnie na próbę... Trudną próbę... I chyba już nie mam siły... Siły, wiary a nawet i chęci... Na co? Ogólnie na życie... Ale przecież się nie zabiję. To byłoby zbyt proste... Codziennie rano powtarzam sobie, że jestem silna i dam radę... Ale kiedy spotykam się z rzeczywistością, to nie zawsze daję radę... Czasem mam ochotę rzucić to w diabły i schować się gdzieś daleko, by nikt mnie nie znalazł... Bym nie musiała patrzeć na to, co tak bardzo boli... Nawet uczucie nie daje mi siły... Uczucie... Jakie uczucie? Może tego nigdy nie było, a ja tylko to sobie wmawiałam... Może tak naprawe ja nie wiem kim jestem...
Przepraszam, za niesłkadnośc tej notki... Ale nie jestem w stanie myśleć nad logiką wypowiedzi...

bociankes : :