Archiwum kwiecień 2006, strona 1


kwi 09 2006 ...Że sedno w tym, że ma sens życie...Ja...
Komentarze: 1

Dziwny dzień... Zaczął się przewspaniale... Dawno nie miałam tak świetnego humoru... No i nagle coś się zmieniło... Chwila załamania, wręcz rozpaczy... Ale tylko chwila... Łzy zdążyły mi zaledwie napłynąć do oczu a już nie chciałam płakać... Ani jedna łezka nie popłyneęła po moim policzku... Nagle, jak grom z jasnego nieba uderzyła we mnie ciągle powtarzająca się myśl... Pomysł na resztę życia... Jaka to konepcja najlepiej wytłumaczą słowa piosenki, którą postanowiłam nagrać...

 

Czy ktoś wie, kiedy życie się kończy?
Kiedy pęka srebrna nić i wraca dech do Boga?
Każdy z nas chce odnieść sukces
Każdy chce być kimś, kto umie mądrze żyć...

Ja nie wiem, kiedy zabierzesz mnie,
Lecz do tego dnia chcę wołać do Ciebie:

Weź życie me i drogą w górę prowadź mnie
Każdego dnia widzieć chcę Twej miłości spełnienie
Weź życie me i zrób z nim wszystko cokolwiek chcesz
Bo dobrze wiem, że Twa miłość to największy skarb,
Jaki mogę mieć...

Czy ktoś wie, kiedy życie się kończy?
Kiedy pęka srebrna nić i wraca dech do Boga?
Każdy z nas chce odnieść sukces
Każdy chce być kimś, kto umie mądrze żyć...

Ja nie wiem kiedy zabierzesz mnie
Lecz do tego dnia chcę wołać do Ciebie:

Weź życie me i drogą w górę prowadź mnie
Każdego dnia widzieć chcę Twej miłości spełnienie
Weź życie me i zrób z nim wszystko cokolwiek chcesz
Bo dobrze wiem, że Twa miłość to największy skarb,
Jaki mogę mieć...
Mogę mieć...

bociankes : :
kwi 03 2006 Co ta wiosna robi z ludźmi;)
Komentarze: 0

Znów się nie spało w nocy... Wiadomo co robiłam (a jak nie to uczyłam się)... Ale za nic nie mogłam się skupić:) Przez takiego jednego aniołka:* Wiosna zaczęła się dla mnie na dobre... Mam nadzieję, że potrwa trochę dłużejniż średni czas zainteresowania telefonem komórkowym wspomnianego wyżej aniołka;) Z jednej strony się jednak nie cieszę bo się nie mogę skupić i nie mogę się uczyć... Ale... Jakoś sobie dam radę...
Powitanie mojej mutter mnie trochę rozwaliło... "PIŁAŚ!" Ta no bo ja nie mam co robić w poniedziałkowe popołudnie tylko łoić z klasą alkohol...:/ No ale może faktycznie trochę wczorajszo wyglądam... Dlatego zabieram się za naukę i może tej nocy choć trochę pośpię:)

bociankes : :
kwi 02 2006 Tyle nam zabrałeś w jednej krótkiej chwili......
Komentarze: 2

"Tyle nam zabrałeś w jednej krótkiej chwili
Tyle nam zabrałeś drogi Panie nasz...
I choć wiem, że przecież nigdy się nie mylisz,
W jakimś celu ten ogromny płomień zgasł...

Płomień który nam przyświecał całe życie
Intensywnie przez dwadzieścia kila lat...
Ale dzisiaj gdy budzimy się o świcie
To na Ziemi jest tak bardzo kogoś brak...

W moim sercu straszna pustka i
W moim sercu jakiś żal...
W moim sercu krzyczy smutek dziś
Choć wiem, że Tam lepiej będziesz miał...

Tyle lat uczyłeś nas jak żyć jak kochać
Tyle lat mówiłęś nam jak lepszym być
Pozostały gorzkie łzy i mądre słowa
I nadzieja że nad nami czuwasz TY...

Panie Boże miej w opiece sługę Twego
Jak najszerzej do bram Raju otwórz drzwi...
I przywitaj w nich Jana Pawła II
Bo najlepszy z nas do Ciebie przyszedł dziś..."

Mija rok... Rok od wielkiego końca, ale i początku... Końca ziemskiej pielgrzymki Jana Pawła II Świętego, a początek rozprzestrzeniania przez nas jego nauki i kontynuacja Jego dzieła... Nie mnie pisać co zmieniło się w życiu ludzi... Ale mogę napisać jakie zmiany zaszy w moim... Przede wszystkim bardziej zaczęłam bronić swojej wiary posługując się przy tym Jego słowami... Jan Paweł II. Papież który pozostał człowiekiem... Człowiekiem, który poruszał cały świat... Jego mądrość i wielka, niezmierzona miłość sprawiały, że ludzkie serca miękły... Jego nauka jest głęboko zakorzeniona w moim sercu... Był, jest i pozostanie na zawsze moim największym autorytetem i ideałem... Dziś śpiewając Jego ulubioną pieśń "Barke" podświadomie słyszałam jak On sam to śpiewa... To może wydać się dla wielu głupie i dziecinne, ale zawsze powtarzam, że jestem dziecinna... Nie potrafię dziś się uśmiechać... Nie potrafię, mimo iż wiem, że Jemu jest tam lepiej... Wiem, że mimo wszystko On wciąż jest z nami, tylko w innym sensie... Jest z nami pod postacią wielu książek, wierszy, listów, homilii... Może się to wydać dziwne, ale do mnie do tej pory nie dociera, że Jego już nie ma wśród żywych... Dzień w dzień wydaje mi się, że jest w Rzymie i tworzy kolejne dzieła... Dociera to do mnie właśnie w takich dniach jak ten... Dociera to do mnie, gdy widzę Go w telewizji... Gdybym mogła Mu teraz coś powiedzieć, to byłoby to zwykłe, ale jakże wymowne "Dziękuję!"... Dziękuję, że dałęś mi wielką wierę i nadzieję... Nadzieję na to, że cierpienie jest częścią zbawienia i szczęścia wiecznego... Wiarę, że mogę wszystko, jeśli tylko będę szczerze się modlić i pragnąć... Ojcze Święty... Dziękuję, że jesteś moim tatą...

bociankes : :