Komentarze: 0
No to Madziora miała trzy tygodnie względnego szczęścia... Wszystko jako tako się ukłądało... No ale się przestało układać... A dlaczego? Bo byłam szczera... Bo powiedziałam że mi się coś nie podoba... Pewnie większość domyśla sie o kogo chodzi... Tak o Marcina... No niestety ale nie mam szczęścia do facetów... Tylko czemu to tak musi boleć... Czemu znów muszę przez niego płakać? I mimo tego, że znów przez niego jestem smutna, mimo że znów mi po policzku spływa łza... To nie mam do niego żalu... Ale czwartej szansy nie dam... Już nie będę miałą na to sił... No nic... Kończę... bo mam już mokrą klawiaturę... papatki wszystkim....