Komentarze: 9
Dzisiaj mija drugi dzień kiedy to Litwinki są u nas w domach...Właściwie to pierwszy cały dzień bo przjechały wczoraj o 17:) Miałyśmy dzisiaj występ w szkole...Ale i tak wyszło na to że to ja miałam koncert a w przerywnikach śpiewał chór bądź Kinga czy Monika itp:) Nie no żartuję... Powiem że jestem zadowolona z tego jak zaśpiewałam... Szczególnie z tego jak zaśpiewałam "może się wydawać" (pewna osoba wie o czym mówię)... Po naszych występach tańczyły dziewczyny i faceci z Litwy...No powiem że wychodzi u nich to 8 lat tańca... Później Litwini pojechali na wycieczkę po Pabianicach... Z tego co się pytałam to bardzo im się podoba nasze small city (dla nich jest to very big city).... Po ich powrocie z wycieczki chciały iść z chłopakami do hotelu (tzn na włóknarz)....Juz wtedy wiedziałyśmy że sa drinken:D Ale to co się działo potem...To już ludzkie pojęcie przechodzi:D Ja osobiście nie piłam i wcale na to ochoty nie miałam... W każdym razie Anges razem z Gvile i Mileną przyszły do mnie do domu posiedziały chwile i poszły:) Ten dzień był zwariowany... A mamy przed sobą jeszcze pięć dni:) Pozdros