Archiwum grudzień 2004


gru 29 2004 Coś by wreszcie napisać:)
Komentarze: 8

No tak...Już po świętach... Jak zwykle szybko minęły... W tym roku niestety nie były to wesołe i szczęśliwe święta... Wypadek, śmierć... Eh no nic przyjemnego... W każdym razie już po świętach i teraz przygotowujemy się do sylwestra... Mój sylwester spędzę w domu z moją ukochaną przyjaciółką Justynką... I bardzo się cieszę bo wreszcie odrobimy troche straconego czasu:) Dziś dostałąm ochrzan od ciotki że nie mówię mamie że bolą mnie plecy po tym wypadku... Ale po co mam mówić? Po co ma się biedna martwić... Poboli poboli i przestanie... Złego diabli nie biorą... Ogólnie rozleniwiłam się strasznie bo wstaję koło 13 a później się opitalam:) No cóż... To się nazywa czynny odpoczynek!:D A tak na marginesie to cóż ja mogę robić? Nikt mnie nie odwiedza ani nigdzie nie zabiera to siedze w tym swoim domku i nic nie robię... A co!:) Tak wogóle kochany Wiktorku to masz przechlapane bo Natalki bloga komentujesz a mojego nie!!:) Ale i tak Cie kofusiam:) Kurczę... Tenskniem za tym kretynem... Za Maćkiem znaczy się... I za Tomkiem... I za Justynką... I za Tobą Wikuś:) I za Tobą Rafałku i za Tobą Natalko i za Tobą i za Tobą... A za wszystkimi wszystkimi:) Tych których nie wymieniłam to baaaaaaaaaaaaaardzo przepraszam... Odrobię w polu:D Kto mnie odwiedzi, albo zaprosi do 7-go nieba??:) To wcale nie wymuszenie:) Pozdro All!!!

bociankes : :
gru 23 2004 "Wesołe" święta
Komentarze: 6

No i po próbie scholi...Było fajnie... Ale niestety ktoś musiał mi popsuć nastrój świątecznych przygotowań... Szłam na próbę... Padało...Było ciemno... Ślisko... Dla bezpieczeństwa szłam trawnikiem... Miałam na plecach skrzypce... Myślałam sobie o tym, co mogę kupić Maćkowi na gwiazkę... I nagle ktoś wjechał we mnie samochodem...Dokładniej rzecz ujmując to w moje skrzypce tym samym przewracając mnie... To bolało...Bardzo bolało... Nie zdążyłam nawet zobaczyć co to był za samochód... Poszłam jednak dalej... Strasznie się bałam o moje skrzypce... Ale czułam że futerał jest cały... Kiedy weszłam do sali prób odrazy otworzyłam futerał... Nie chciał się otworzyć... Otwierając słyszałam tylko trzask drewna... Już wtedy wiedziałam że z mojim skrzypcami jest coś nie tak... Prawa górna płyta jest popęgana i wnieciona... Da się na nich grać... Ale te skrzypce kocham najbardziej na świecie... Później dopiero zaczęłam czuć ból...Teraz siedzę w domu i powoli zaczynam się uspokajać... A temu kto mi to zrobił i nawet nie raczył się zatrzymać życzę wesołych świąt... Niech naprawa twojego samochodu kosztuje więcej niż nowe, piękne skrzypce!!

bociankes : :
gru 22 2004 Last Christmas...
Komentarze: 5

Dziś w szkole była akademia z okazji świąt Bożego Narodzenia... No i śpiewałam na niej piosenkę widniejącą w tytule tej notki (i inne też razem z chórkiem) oraz grałam sobie kilka kolęd na skrzypeczkach:) Podczas występów coś zrozumiałam... Mianowicie dotarło do mojej ciemnoty, że nie można kogoś nielubić za to że jest od nas w czymś lepszy... Trzeba brac od niego rady i samemu stawać się coraz doskonalszym... Kiedy nareszcie taka idea zapukała do mojego móżdżku to postanowiłam się z kimś pogodzić... Z kimś kogo źle oceniłam, kogo obraziła i byłam niesprawiedliwa... Wzięłam więc opłatek i podeszłam do owej osóbki... Powiedziałam jej prosto w oczy co mylę i poczułam się lepiej... Przy okazji zobaczyłam że ma bardzo ładne oczęta:) serio serio:) I nawet po tym wszystkim lepiej zaśpiewałam:) Popełniłam błąd... Szkoda że dopiero teraz to zrozumiałam... No ale żeby rozpocząć naprawianie moich błędów dodaję link bloga tejże osóbki... Narazie kończę...Może później coś dopiszę...Właściwie napewno coś dopiszę bo idę grać na drużynowej wigilii mojego kolegi Tomka no i oczywiście na muzykę (może mnie pani nie wyrzuci z lekcji:) ) Papatki narazie

bociankes : :
gru 21 2004 O czym by tu napisać...
Komentarze: 3

Tak się zastanawiam o czym tu napisać...Nie pisałab nic od...no od dawna:)... Wiec wypadałoby coś skrobnąć:) Tak po krótce to jakieś przeziębienie mnie bierze...Ale nie dam się tak łatwo! Jestem twarda! Tylko jak długo:) Z tego tu oto miejsca chciałam pozdrowić Rafałka bo jego jeszcze bardziej bierze ode mnie:( Oddaj mi swojego zarazka:D Nie wiem co mam pisać... Dzisiaj byłam na roratach...Budziłam się w nocy co chwilę i nie mogłam spać:( A kiedy była pora wstawania to tak mi się nie chciało... Było ciemno, zimno... No do kitu...Mówię sobie - nie idę walę to-... Ale zaraz rozległ się dźwięk mojego "wspaniałego" telefonu... Któż to taki? Oczywiście Marcin! "Magda wstawaj i na roraty!" No ja cię proszę! Maryn Ty sadysto!:) No i zwlekłam się z łóża i poszłam... Dostałąm od niego (Maryna) ochrzan że chodze bez czapki i wogóle:) W szkoe miałam kartkówkę z fizyki...Oczywiście nic nie umiałam...A jednak napisałam prawie wszystko...W jaki sposób? A no siedzi się w pierwszej ławce i się beszczelnie ściąga:D Po powrocie ze szkoły poszłam od pracy i wyszłam niedawno... Eh no świetne życie:D Pozdro for all!

bociankes : :
gru 18 2004 Nie myślałam...
Komentarze: 8

Nie myślałam że moje 15-ste urodzinki będą aż takie...super? :) Rano mamunia z tatusiem złożyli mi życzonka:) Później pojechałam do MOKu grać i śpiewać:) Tam życzenia złożyło mi kilka osób z drużynki... Później poszłam do Justyny i razem z nią poszłyśmy na miasto kupić naszym kolegom coś na mikołajki:) No i dostałąm od niej zarąbicha portfel i świeczkę i obrazek i białą czekoladę i wogóle kocham Cie Justynko!:) Później zróciłam do domcui i wzięłam się za sprzątanie:) Jak już skończyłam to usiadłam przy kompie i długo nie posiedziałam bo przyszedł Mateusz z Piotrkiem:) I przyniesli mi śliczny prezencik mianowicie malusiego pięknego króliczka:) No jest piękny... Aha zapomniałam o moich braciach...Którzy mają świetny gust bo kupili mi perfumy i żel pod prysznic Adidasa (zajebiście pachnie:D) :P... Koło godziny 19 przyszedł Maciek... No i wtedy Mateusz z Piotrkiem wyszli... a ja zostaąłm saaaaaaama z Maćkiem...Sama...cały dom był pusty... oprócz mojego pokoju... zapaliłam świece... które Maciek później zgasił...włączyłam muzykę... i... no było miło... ale niestety...on musial to zepsuć mówiąc te dwa magiczne słowa... Jeszcze niedawno bardzo chciałm żeby to powiedział...ale teraz... teraz to nie wiem co o tym myślec... ale nie odpowiedziałam "ja Ciebie też"... bo właściwie nie wiem... No i jeszcze na dokładkę był Marcin:) nie no ja z tymi chłopakami zwariuję:D I dlatego uważam że kocham Tomka:) ale nie taką miłością miłością tylko takim czymś innym:D wiem wiem zaczynam pieprzyć od rzeczy... wiec dlatego kończę:D papa all

bociankes : :