Komentarze: 1
Dulczytcie o nową notkę, także piszę. Minął pierwszy tydzień chodzenia do szkoły...Nowej szkoły...II Liceum Ogólnoksztaucącego im. Królowej Jadwigi...Jestem w klasie humanistycznej:) Mam świetną klasę itd itd...Ale to już wiecie... Mam o wiele mniej czasu na cokolwiek...Zaczyna się zupęłnie inne życie...Życie, którego tak bardzo chciałam...Życie uporządkowane...Życie, nad którym potrafię panować...Życie, do którego sama piszę scenariusz... Może trochę się obawiam...Może nawet boję... Ale wiem jedno... Nie mogę się pogrążyć nawet wtedy, gdy coś nie wyjdzie...Muszę walczyć o to czego chcę... I tak własnie postanawiam... Skoro zaczyna się nowy etap w moim życiu to muszę je trochę zmodyfikować... Nie zmienić...Bo jak już ktoś powiedział - ja nie chcę zmieniac swojego życia... Chcę je w pewnym sensie unormować... Niestety życie beztroskiej nastolatki się kończy... Wchodzę w okres gdy z każdym dniem bede podejmowała oraz trudniejsze decyzje... Można powiedzieć, że maleńskimi kroczkami idę w stronę dorosłości... Może interesuje was jakie mam konkretne postanowienia... Nie podam ich... Myślę, że po pewnym czasie będą zauważalne... A narazie pozwólcie, że wrócę do rozmowy z Wikusiem:P