Komentarze: 0
Czekają mnie cztery ciężkie dni...Zapowiada się że będe siedziała nad książkami i będę uczyła się do konkursu...Ale nawet się cieszę...Bo i tak chyba nie będę miała co robić...Może gdzieś pójdę z Justyną, a jeśli nie to całe dnie nad książkami...Cieszę sie na ten konkurs...Nie chcę go zawalić...Jest dla mnie ważny...Ale co tam...Nie będe sie rozwodziła nad tym, że mam konkursa, nie?Smutno mi bo ważna dla mnie osoba wyjeżdża...I nie będę jej widziała...Ehhh...Jakoś muszę sobie dać radę...Wkońcu jestem twarda a nie miętka:D Narazik wsyćkim...