Najnowsze wpisy, strona 11


lis 20 2005 Dlaczego?
Komentarze: 4

Dlaczego to co robię wilu wydaje się złe?
Dlaczego to co sprawia mi radość innych denerwuje?
Dlaczego najbliźsi nie dzielą mojej radości?
Dlaczego najbliźsi tak bardzo ranią?
Dlaczego chcąc jak najlepiej - wychodzi źle?
Dlaczego...
Dlaczego...
Dlaczego...
Mam wiele pytań, na które nie znam odpowiedzi...Być może nie poznam jej nigdy... Zawsze w takich sytuacjach mówie mojemu przyjacielowi: "nie muszisz rozumieć"... Tym razem też to powiem... Madziu - nie musisz rozumieć... Tak już poprostu jest... A to, że boli... Zdarty łokieć też...Ale szybko się goi...Rany w sercu nie goją się tak łatwo... Ale może się uda...Pamiętaj, że inni mają gorzej...Tak...Mają...Ale to i tak boli...

bociankes : :
lis 18 2005 Jasność stanie przed Tobą...
Komentarze: 6

...A ciemność na zawsze przeminie... Pan wyjdzie na to spotkanie, w jedynej, w jedynej dla Ciebie godzinie... Teraz wiem, że gdy jest mi źle to ukojenie znajdę przed ołtarzem... Czuję ogromne szczęście gdy mogę grać i śpiewać na chwałę Boga... Dla wielu osób jest to śmieszne, ale dla mnie... Mnie przynosi to nie tylko radość, ale i spokój duszy... Spokój, którego ostatnio często mi brakuje... Tak więc... Bedzie to piękne spotkanie...Spotkanie, którego nie zna nikt... Bedzie to przebywanie na zawsze i po wieczne dni...

bociankes : :
lis 17 2005 Pustka
Komentarze: 5

...I im bardziej próbował się bronić, tym bardziej go katowali... Im głośniej moja dusza usiłuje krzyczeć, tym bardziej ją w sobie tłumię... Czegoś potrzebuję... Może kilku dni odpoczynku... Wkońcu nie spanie po nocach nie jest najlepszym pomysłem... Być może potrzebuję częstrzego spotykania się z przyjaciółką... W sumie widzimy się raz, no dwa razy w tygodniu... A może potrzeba mi kochającego chłopaka... Nie wiem... Jeszcze niedawno nie musiałam wmawiać sobie, że jestem szczęśliwa...A teraz...Muszę się bardzo starać, by w to uwierzyc... Nie znaczy to, że się nie uśmiecham, że chodze zdołowana czy coś... Nic z tych rzeczy... Pozornie jestem taka jak zawsze...Roześmiana i popiepszona... Ale moja dusza...Moje myśli, uczucia płaczą... Odczuwam totalną pustkę...Ból jak po utracie...Własnego życia... W pogoni za szczęściem poprostu je utraciłam... Czekam na osobę, której powiem: "you safe my life"... A narazie pustka...Pustka...pustka...

bociankes : :
wrz 11 2005 Bez tytułu
Komentarze: 0

Raz do roku go potrzebuję... A wtedy on mówi, że jest zajęty... Że pracuje... Dodaje przy tym, że skoro myślę, że on ma mnie w dupie...To niech sobie tak myśle dalej... A co tam... Kończy mówiąc pa wracam do pracy... A kiedy Ty mnie potrzebowałeś to byłam...Mimo iż było późno...Mimo iż musiałam się uczyć... Mimo iż może nie miałam zupełnie ochoty na to by z Tobą być... Ale byłam... Bo tego potrzebowałeś... Bo wiedziałam, że jeśli będę To będzie Ci lepiej... Ja chciałam tylko kilku ciepłych słów... Kilku... Potrzebowałam byś powiedział swoje głupie: "będzie dobrze"...Ale nie...Ty powiedziałeś, że nie masz dla mnie czasu...Nie masz czasu by napisać: Będzie dobrze Madziu...

bociankes : :
wrz 09 2005 Po krótce
Komentarze: 1

Dulczytcie o nową notkę, także piszę. Minął pierwszy tydzień chodzenia do szkoły...Nowej szkoły...II Liceum Ogólnoksztaucącego im. Królowej Jadwigi...Jestem w klasie humanistycznej:) Mam świetną klasę itd itd...Ale to już wiecie... Mam o wiele mniej czasu na cokolwiek...Zaczyna się zupęłnie inne życie...Życie, którego tak bardzo chciałam...Życie uporządkowane...Życie, nad którym potrafię panować...Życie, do którego sama piszę scenariusz... Może trochę się obawiam...Może nawet boję... Ale wiem jedno... Nie mogę się pogrążyć nawet wtedy, gdy coś nie wyjdzie...Muszę walczyć o to czego chcę... I tak własnie postanawiam... Skoro zaczyna się nowy etap w moim życiu to muszę je trochę zmodyfikować... Nie zmienić...Bo jak już ktoś powiedział - ja nie chcę zmieniac swojego życia... Chcę je w pewnym sensie unormować... Niestety życie beztroskiej nastolatki się kończy... Wchodzę w okres gdy z każdym dniem bede podejmowała oraz trudniejsze decyzje... Można powiedzieć, że maleńskimi kroczkami idę w stronę dorosłości... Może interesuje was jakie mam konkretne postanowienia... Nie podam ich... Myślę, że po pewnym czasie będą zauważalne... A narazie pozwólcie, że wrócę do rozmowy z Wikusiem:P

bociankes : :